Boswellia kontra astma

Boswellia kontra astma

Wprawdzie epidemia astmy to problem ostatnich dziesięcioleci, sama choroba nie jest zjawiskiem nowym i znana była już starożytnym Egipcjanom. Obecnie używaną nazwę chorobie tej nadał ok. 450 r. p.n.e. Hipokrates, a chodziło w tym przypadku o greckie słowo asthma – „zadyszka”. Jak szacują specjaliści, w dzisiejszych czasach cierpi z powodu tej choroby ok. 300 milionów ludzi na całym świecie, a odsetek chorych sięga w niektórych krajach wysokorozwiniętych – nawet 18%.

Astma na świecie i w sporcie

Generalnie rzecz ujmując, astma jest przewlekłym zapaleniem dróg oddechowych, w którego efekcie dochodzi zwiększenia kurczliwość mięśni gładkich oskrzeli i zwężenia dróg oddechowych, co objawia się zadyszką i świszczącym oddechem. Chociaż mniej więcej wiemy, jakie czynniki powodują astmę, nie rozumiemy jeszcze zachodzących pomiędzy nimi interakcji, prowadzących do pojawienia się objawów chorobowych. Obecnie dominuje pogląd, że obserwowany w ostatnich latach, lawinowy wzrost liczby notowanych przypadków astmy wynika z pogłębiających się zmian środowiskowych, związanych z zanieczyszczeniem środowiska a pociągających za sobą zmiany w naszych genach, niezależne od sekwencji DNA (tzw. zmiany epigenetyczne).

W ostatnich latach wzrasta również liczba chorujących na astmę sportowców. Zgodnie z aktualnym stanem badań, tzw. astma wysiłkowa diagnozowana jest np. pośród 50% kolarzy i 60% biegaczy narciarskich. Niektórzy uważają, że astmę można postrzegać jako chorobę zawodową wyczynowców, szczególnie przedstawicieli dyscyplin zimowych. Podobna sytuacja nie będzie zaskoczeniem, gdy uwzględnimy fakt, że objawy astmy nasilają się najczęściej w reakcji na wysiłek fizyczny i zimne powietrze, a powtarzany systematycznie, ciężki trening w otoczeniu bardzo zimnego powietrza, jak również innych skażeń środowiskowych, sprzyja powstawaniu chorób dróg oddechowych o podłożu zapalnym.

Czym leczymy astmę

Medykamenty przeznaczone do leczenia astmy dzielimy ogólnie na dwie zasadnicze grupy: przynoszące szybką ulgę w przypadku ostrych objawów oraz realizujące długotrwałą kontrolę choroby i zapobiegające tym samym dalszemu jej rozwojowi. W pierwszej grupie znajdujemy głównie tzw. beta adrenomimetyki, czyli leki rozszerzające oskrzela, natomiast w drugiej – kortykosterydy, czyli pochodne hormonów kory nadnerczy o aktywności przeciwzapalnej, polegającej głównie na hamowaniu produkcji mediatorów stanu zapalnego – leukotrienów – wnoszących poważny udział w rozwój późnych i niebezpiecznych dla życia powikłań astmy.

Dane szacunkowe pokazują, że około 50% chorych na astmę sięga po takie czy inne formy terapii niekonwencjonalnej. I chociaż specjaliści uważają, że dysponujemy jeszcze zbyt małą liczbą danych na temat skuteczności podobnego leczenia, opinia ta nie dotyczy wszystkich ziół czy suplementów diety, na co znakomitego przykładu dostarcza przede wszystkim boswellia, ale również np. lukrecja i kurkuma…

Kwasy bosweliowe a kortykosterydy

Boswellia jest rodzajem kadzidłowca z rodziny roślin osoczynowatych. Drzewa kadzidłowe wytwarzają żywicę, zbieraną od tysięcy lat przez naszych przodków i wykorzystywaną jako kadzidło lub lek, a nazywaną w dawnych czasach – olibanum. Głównymi, aktywnymi fizjologicznie składnikami olibanum są kwasy bosweliowe, należące do chemicznej grupy pentacyklicznych triterpenoidów, nazywanych wymiennie metylo- lub pseudosteroidami. A ponieważ powszechnie wiadomo, że steroidy tworzą szeroką grupę hormonów ludzkiego organizmu, dlatego nie dziwi fakt, że podobne do steroidów substancje roślinne mogą działać na nasz organizm podobnie do hormonów steroidowych.

Kwasy bosweliowe działają w pierwszej kolejności podobnie do kortykosterydów – znanych nam już hormonów nadnerczowych o aktywności przeciwzapalnej, wykorzystywanych jako leki, m.in. w chorobie zwyrodnieniowej stawów. Dlatego właśnie ekstrakty z boswellii, z czego najlepiej są znane, odnoszą duże sukcesy terapeutyczne przy problemach stawowych, przy czym – w przeciwieństwie do kortykosterydów – ich stosowanie nie wiąże się z przykrymi konsekwencjami zdrowotnymi, wynikającymi z niepożądanych efektów działania.

Ponieważ jednak kortykosterydy, jak pamiętamy, tworzą jednocześnie jedną z podstawowych grup leków na astmę, stąd zapewne pomysł naukowców, aby przebadać kwasy bosweliowe pod kątem walki z zapalnymi chorobami dróg oddechowych, co mogłoby otworzyć bezpieczniejszą alternatywę dla niezbyt korzystnych, podczas długotrwałego stosowania kortykosterydów.

Boswellia w praktyce

W jednym z takich badań, naukowcy podzielili 80. chorujących na astmę ochotników na 2 grupy, podając pacjentom z pierwszej grupy przez 6 tygodni po 300 mg spreparowanej żywicy bosweliowej 3 razy dziennie, natomiast z drugiej – 300 mg laktozy 3 razy dziennie jako nieaktywne farmakologicznie placebo. A po podsumowaniu wyników na zakończenie eksperymentu okazało się, że w grupie boswellii u 70% pacjentów, podczas gdy w grupie placebo – tylko u 27%, stwierdzono wyraźną, obiektywną poprawę zdrowia, m.in. w obszarze takich objawów chorobowych, jak duszności i liczba ataków astmy (Gupta, 1998).

W drugim badaniu, do którego zaproszono 63. astmatycznych pacjentów, naukowcy podawali chorym z pierwszej grupy 3 razy dziennie kapsułkę, w której zestawili ekstrakty z kurkumy, lukrecji i boswellii, podczas gdy ochotnikom z drugiej grupy – taką samą ilość nieaktywnego placebo. A po 4 tygodniach podobnego postępowania terapeutycznego okazało się, że w grupie boswellii, w porównaniu z placebo, doszło we krwi chorych do znacznego spadku poziomu leukotrienów – odpowiedzialnych w największej mierze, jak pamiętamy, za rozwój niebezpiecznych zmian astmatycznych. Ostatecznie opis tego badania naukowcy zakończyli konkluzją, że stosowanie połączonych ekstraktów z trzech powyższych roślin wywiera wyraźnie pozytywny wpływ na zdrowie, w leczeniu astmy oskrzelowej (Houssen, 2010).

I tego się trzymajmy: boswellia, lukrecja i kurkuma, a przede wszystkim boswellia, to wartościowe suplementy ziołowe, szczególnie przydatne w przypadku problemów astmatycznych, m.in. szerzących się pośród sportowców wyczynowych.

Artykuł przygotowany na podstawie materiałów dostępnych na stronie www.sylwetka-uroda-zdrowie.pl

Powiązane wpisy

Cynk łagodzi objawy zaburzeń lękowych

Cynk łagodzi objawy zaburzeń lękowych


Cynk łagodzi objawy zaburzeń lękowych

Lęk to normalna reakcja emocjonalna na zagrożenie lub potencjalne zagrożenie. Jednak gdy ta emocja jest niewłaściwa, ekstremalna i uporczywa, i nie jest proporcjonalna do natury zagrożenia, jest klasyfikowana jako patologiczna, czyli jako zaburzenie lękowe. Zaburzenia lękowe są grupą...

Czarny imbir na ratunek mężczyznom?!

Czarny imbir na ratunek mężczyznom?!


Czarny imbir na ratunek mężczyznom?!

W aspekcie zdrowia najczęściej możemy spotkać się z doniesieniami na temat schorzeń, które bezpośrednio zagrażają życiu. Często zatem czytamy o zaleceniach dietetyczno-suplementacyjnych związanych ze wspieraniem zdrowia w aspekcie chorób układu sercowo-naczyniowego, chorób cywilizacyjnych...

Maca wzmacnia strukturę i zwiększa siłę mięśni

Maca wzmacnia strukturę i zwiększa siłę mięśni


Maca wzmacnia strukturę i zwiększa siłę mięśni

Pieprzyca peruwiańska (Lepidium meyenii), znana szerzej jako maca lub żeń-szeń peruwiański, to jadalna dwuletnia roślina zielna z rodziny Brassicaceae, czyli spokrewniona z naszą kapustą i rzepą, która pochodzi z Ameryki Południowej a rośnie w wysokich partiach Andów peruwiańskich. Środowisko...