Klucz do zdrowego serca
Ubichinol i karnozyna to substancje, które hamują procesy starzenia się, wspomagają leczenie cukrzycy, a także zapobiegają chorobom układu krążenia.
Medycy uważają, że obniżanie cholesterolu to najskuteczniejsza profilaktyka miażdżycy i związanych z nią chorób serca. Podwaliny do tego sposobu myślenia dał 100 lat temu niemiecki
patolog Rudolph Virchow. Badając ludzkie zwłoki, stwierdził, że cholesterol we krwi przyczynia się do powstawania płytek miażdżycowych w tętnicach.
Niektórych badaczy zastanowił jednak brak korelacji liczbowych.
Otóż choć statystyki pokazują, że w latach 1994-2006 liczba mężczyzn w wieku 65-74 lat z „wysokim” cholesterolem spadła z 87% do 54%, to jednak liczba chorób wieńcowych w grupie panów w tym wieku pozostała bez zmian. Jednak mimo to konsekwencją odkrycia Virchowa stało się dążenie do obniżenia stężenia cholesterolu we krwi. Środkiem, który ma w tym pomóc są statyny. Przyjmują je obecnie miliony ludzi, u których poziom cholesterolu trzyma się starych norm tzn. jest na poziomie 240 mg/dl oraz go przekracza. Mało kto z nich wie, że ofiarą walki ze zbyt wysokim cholesterolem, pada również koenzym Q10, ponieważ statyny hamują jego działanie.
Ubichinol
Koenzym Q10 to organiczny związek chemiczny z grupy chinonów. Jego niedobór w organizmie objawia się zmęczeniem, osłabieniem mięśni i ich bólami, a także przedwczesnym starzeniem się. Bowiem to właśnie on przetwarza inne antyoksydanty – witaminę C i E. Deficyt koenzymu Q10 przyspiesza również uszkodzenia DNA. W latach 90-tych przeprowadzono
badanie na szczurach. Średnia długość życia tych gryzoni wynosi 2 lata. Szczury, którym podawano CoQ10 pod koniec życia miały więcej energii, zdrowsze futro oraz lepszy apetyt w porównaniu z tymi, którym nie podawano tej substancji.
Z kolei badanie przeprowadzone na University of Texas w Austin udokumentowało 10 przypadków osób chorych na raka, które niespodziewanie wyzdrowiały po podaniu CoQ10. Podobne wyniki osiągnęli naukowcy z Danii – badali oni grupę pacjentek chorych na raka piersi. Podawano im CoQ10 oraz inne antyoksydanty i niezbędne nienasycone kwasy
tłuszczowe. Wyniki wykazały, że u wszystkich pacjentek nastąpiła częściowa remisja nowotworu. Co ciekawe, dwie pacjentki otrzymały większe dawki CoQ10 (390 mg) i u nich nowotwory
znikły. Koenzym Q10 może występować w dwóch formach – utlenionej (ubichinon) i zredukowanej (ubichinol). Formy te łatwo przechodzą jedna w drugą, jednak działanie antyoksydacyjne ma tylko ubichinol. To „super paliwo” dla naszego organizmu. Dostarcza niezbędnej energii do przetrwania każdej komórki i tkanki. Koncentruje się w komórkach mięśnia sercowego. Ubichinol uzupełnia braki organicznego koenzymu Q10, które w naturalny sposób powstają z wiekiem lub na skutek przyjmowania statyn. Jest też wskazany dla
osób, które przekroczyły czterdziestkę. Bowiem ta forma koenzymu nie tylko wspomaga pracę serca i całego układu sercowo-naczyniowego (jak podaje Journal of Cardiovascular
Pharmacology1), ale też chroni organizm przed wolnymi rodnikami, które mogą uszkodzić błony komórkowe i mitochondria2, opóźnia procesy starzenia (badanie z Niemiec wykazało, że CoQ10 może pomóc wygładzić zmarszczki i chronić skórę przed szkodliwym wpływem nadmiernej ekspozycji na słońce3). Ponadto wspomaga układ odpornościowy oraz obniża
poziom cukru we krwi – badanie z Australii wykazało, że pacjenci przyjmujący CoQ10 mieli prawidłowy poziom cukru we krwi4.
Karnozyna
Jeśli pragniesz wzmocnić serce lub opóźnić starzenie komórek, skorzystaj z synergicznego działania ubichinolu i związku azotowego nazywanego karnozyną.
Ze względu na swoje działanie antyoksydacyjne jest ona uważana za rozpuszczalny w wodzie odpowiednik witaminy E, chroniący błony komórkowe przed uszkodzeniami spowodowanymi
przez wolne rodniki. Przeciwdziała uszkodzeniom AGE, będącym efektem procesu glikacji białek – czyli przyłączania się cukrów, głównie glukozy, do wolnych grup aminowych białek, determinującego ich starzenie – które przyczyniają się do rozwoju cukrzycy, alzheimera, chorób skóry i serca. Jak wykazały badania laboratoryjne, karnozyna może odmładzać starzejące się komórki, tym samym wydłużając ich długość życia5.
W pewnym badaniu naukowcy przetestowali grupę myszy, u których proces starzenia się był znacznie przyśpieszony. Gryzoniom podawano pokarmy wzbogacone o suplement karnozyny. Zaobserwowano, że zwierzęta te nie tylko żyły znacznie dłużej, ale również zachowały fizyczne i behawioralne cechy młodych zwierząt6. Gdy przetestowano suplement u normalnych myszy, zauważono prawie taki sam efekt. Karnozyna wyraźnie poprawiła ich zewnętrzny wygląd i utrzymała je w dobrym stanie zdrowia7.
Karnozyna występuje w mięśniach szkieletowych, sercu oraz mózgu9. W mięśniach aktywuje ATPazę – enzym napędzający energią biologiczne skurcze włókien mięśniowych. Gdy mięśnie pracują, spalają glukozę, w efekcie czego wytwarzany jest kwas mlekowy. Im więcej go powstaje, tym większemu osłabieniu ulega siła skurczu włókien mięśniowych.
Do takiego stanu dochodzi najczęściej, gdy glukoza spalana jest przy ograniczonym dopływie tlenu (tzw. glikoliza beztlenowa), co ma miejsce w przypadku miażdżycy oraz choroby iedokrwiennej serca.
W obu wypadkach do akcji wkracza karnozyna, która tym razem działa jako bufor obniżający kwasowość włókien. Dzięki niej mięśnie odzyskują zdolność do pracy. Z tych właśnie przyczyn związek ten stosowany jest do ochrony mięśnia sercowego podczas operacji na otwartym sercu, kiedy zostaje ono zatrzymane, przez co występuje wysokie ryzyko uszkodzeń ischemicznych10.
Ponadto karnozyna chroni wyścielające tętnicę komórki śródbłonka przed oksydacją i glikacją, które to procesy są wczesnymi oznakami rozwoju miażdżycy11. Badania wykazały, że zapobiega ona tworzeniu się niebezpiecznych komórek piankowatych, które wywołują reakcję zapalną12. Zwiększa również produkcję śródbłonkowej syntazy tlenku azotu (NOS), wywołującej rozluźnienie arterii, co przeciwdziała nadciśnieniu13.