Sosnowe androgeny

Sosnowe androgeny

Testosteron oraz podobne do niego androgeny to męskie hormony płciowe, które odpowiadają za takie atrybuty męskości, jak sprawność seksualna oraz masa i siła mięśni. Pierwszy kierunek ich działania nazywamy aktywnością androgenną, natomiast drugi – aktywnością anaboliczną. W związku z tym, w medycynie androgeny stosowane są w przypadku impotencji oraz chorób przebiegających z wyniszczeniem mięśni. Często podawane są starszym mężczyznom, których organizmy produkują już mało androgenów, w celu poprawienia ich możliwości płciowych oraz zapobiegania związanej z wiekiem utracie masy i siły mięśni, nazywanej fachowo sarkopenią. Androgeny wykorzystują też niejednokrotnie sportowcy, szczególnie z dyscyplin siłowych i sylwetkowych, gdyż hormony te ułatwiają im rozwój masy i siły mięśni.

Nie wszyscy jednak, młodsi i starsi, ufają lekom z apteki – podobnym strukturalnie do testosteronu steroidom anaboliczno-androgennym, czy też działającym do niego podobnie, tzw. selektywnym modulatorom receptora androgenowego (SARM); wielu woli poszukiwać alternatywy pośród środków pochodzenia naturalnego. Wiele ziół wykazuje np. zdolność do podnoszenia poziomu testosteronu w męskim organizmie, w związku z czym ich ekstrakty nazywane bywają slangowo boosterami testosteronu. Warto jednak wiedzieć, że w przyrodzie znajdujemy również surowce dosłownie naszpikowane androgenami. Na pierwszym miejscu, w grupie tej należy wymienić pyłek roślinny, a w szczególności pyłek sosnowy.

Unikalny skład

Pyłek sosnowy jest niezwykle bogatym źródłem testosteronu. Występuje on tutaj w stężeniu 6-krotnie przekraczającym maksymalne normy zawartości testosteronu we krwi młodych mężczyzn. Jeszcze więcej znajdziemy tu innego androgenu – androstendionu; prawie 7.5 razy więcej, jak testosteronu (Saden-Krehula, 1971). Właściwości testosteronu już znamy, natomiast androstendion przekształca się bezpośrednio w testosteron i jest związkiem pośrednim na szlaku przekształcania się dehydroepiandrosteronu (DHEA) do testosteronu. W pyłku sosnowym występuje zresztą również sam DHEA – kolejny androgen, znany ze swoich właściwości anabolicznych, prozdrowotnych i odmładzających.

Niezmiernie frapujący pozostaje fakt, że w pyłku, obok androgenów, znajdujemy całe bogactwo rozmaitych związków fitochemicznych o dowiedzionej aktywności anabolicznej. Pyłek zawiera więc w pierwszej kolejności znaczne ilości innych związków steroidowych, czyli podobnych strukturalnie do androgenów, a konkretnie chodzi tutaj o witaminę D3, beta sitosterol oraz kwas ursolowy. Na uwagę zasługuje również wysoka zawartość prowitaminy A, czyli barwników karotenoidowych (Saden-Krehula, 1987; Komosińska-Vassev, 2015).

Pozytywny wpływ witaminy D3 na tężyznę fizyczną i mięśnie potwierdzono wieloma badaniami, ale w kontekście pyłku sosnowego najważniejsza pozostaje chyba jej synergistyczna relacja z androgenami, szczególnie w obszarze ich aktywności anabolicznej (Kloosterboer, 2011). Badania naukowe dowiodły również pozytywnego wpływu na rozwój mięśni beta sitosterolu (Naji, 2014), kwasu ursolowego (Kunkel, 2012) i beta karotenu (Kitakaze, 2015). A wszystkie te wyniki  wydają się sugerować, że pomiędzy anabolicznymi składnikami pyłku sosnowego może zachodzić zjawisko synergii, czyli wzajemnego nasilania efektów działania, co czyni ten dar natury jednym z najskuteczniejszych, naturalnych środków anabolicznych.

Mięśnie i pyłek

Pomimo tak atrakcyjnego składu pyłku sosnowego, niewiele mamy badań mówiących o jego wpływie na skład ciała. Wykonano jednak sporo tego typu eksperymentów z wykorzystaniem pyłku pszczelego. Pyłek pszczeli cechuje się bardzo podobnym i niemal równie bogatym, ale też bardziej zmiennym składem… zależnym bowiem od rośliny, od której pochodzi. Przy porównywalnym składzie z pyłkiem sosnowym, zawiera on zwykle o 2-6 razy mniej testosteronu, co wynika z analiz mleczka pszczelego, pochodzącego z pyłku przetworzonego przez pszczoły (Vittek, 1984). Tak więc do oceny pozytywnego wpływu pyłku sosnowego na tężyznę fizyczną możemy spokojnie posłużyć się wynikami badań dotyczącymi pyłku pszczelego, uwzględniając poprawkę na ewentualnie silniejszą aktywność anaboliczną tego pierwszego, związaną ze znacznie wyższą koncentracją testosteronu. A o czym informują nas te badania…?

Pyłek nie tylko zawiera testosteron, ale jednocześnie podnosi w organizmie poziom tego hormonu. Taki wniosek wyłania się przynajmniej z pracy Selmanoglu, z 2009 roku. Tutaj we krwi szczurów, żywionych przez 30 dni karmą z dodatkiem 60 mg pyłku, autor odnotował wyższy o 36% poziom testosteronu, w porównaniu ze zwierzętami z grupy kontrolnej. W porównaniu z kontrolą – szczury otrzymujące pyłek rozwinęły też większą o 19% wagę ciała, co świadczyło o tym, że wzrost poziomu testosteronu, co nie było zaskoczeniem, ewidentnie korelował z przyrostem masy mięśni.

Wyniki powyższej pracy potwierdziły anaboliczne właściwości pyłku, obserwowane wcześniej przez Xie w 1994 r., gdzie szczury żywione karmą z dodatkiem pyłku dysponowały znacznie większą masą ciała oraz poziomem hemoglobiny i albuminy we krwi, a także znacznie większą, ogólną masą białka w stosunku do wagi ciała, w odniesieniu do gryzoni karmionych jedynie zbilansowaną dietą.

Niedawno sprawą wpływu pyłku pszczelego na wspomaganie rozwoju tężyzny fizycznej zajmował się zespół indyjskich naukowców (Ketkar, 2015). Autorzy badania albo podawali tutaj przez 4 tygodnie gumę akacjową, albo różna dawki różnych ekstraktów z pyłku, trenowanym lub nie trenowanym pływacko szczurom. A na zakończenie eksperymentu okazało się, że najwyższe dawki ekstraktu pyłkowego, w porównaniu z placebo, pozwoliły zbudować trenowanym szczurom większą o 43% masę mięśniową. Ciekawe, że naukowcom udało się ustalić tu również główny mechanizm, poprzez który pyłek stymulował przyrost masy mięśniowej; w trenowanej grupie pyłkowej, w porównaniu do trenowanej grupy placebo, uległ  prawie 3-krotenu obniżeniu poziom miostatyny – hormonu stopującego rozwój umięśnienia. W kontekście wpływu na tężyznę fizyczną, pyłek badano oczywiście nie tylko na zwierzętach, ale również w pracach z udziałem ochotników, przede wszystkim – sportowców.

Ivashkiavicene testował np. w 1977 r. wpływ pyłku na organizmy lekkoatletów, koszykarzy i piłkarzy ręcznych, odnotowując znaczny wzrost poziomu hemoglobiny we krwi. W 1988 r. podobne testy przeprowadził Vassilecksy, tyle że na żołnierzach, obserwując poprawę wagi ciała, tętna spoczynkowego, pojemności płuc oraz wyników w rozmaitych testach psychologicznych i sprawnościowych. Z kolei Nechaeva, podając w 2009 r. przez 15 dni pyłek rosyjskim sportsmenkom, zaobserwowała 19-procentowy wzrost tolerancji niedotlenienia w teście zatrzymania oddechu oraz znaczną poprawę reakcji motorycznej.

Maughan podawał w 1982 r. 20. pływakom – albo kapsułki z ekstraktem z pyłku, albo z tranem – jako placebo. Po 6. tygodniach trwania eksperymentu, w porównaniu z grupą placebo, wzrosła o 0.3 kg waga ciała zawodników z grupy pyłkowej i o 1.2 kg siła ich mięśni, mierzona testem uścisku prawej dłoni. Wprawdzie rezultaty te nie oszałamiały, ale dzisiaj już wiemy (autorzy nie znali jeszcze wtedy tych faktów), że błędem metodologicznym był tutaj wybór na placebo tranu, gdyż kwasy tłuszczowe omega 3 z tłuszczu zwierząt morskich odznaczają się znaczną aktywnością anaboliczną.

W 1961 r. zawodnicy futbolu amerykańskiego, wspomagani przez Noyesa patentowym ekstraktem z pyłku, zbudowali w przeciągu 12. tygodni średnio o 5.5 funta więcej masy ciała, w porównaniu z zawodnikami otrzymującymi w tym samym czasie preparat multiwitaminowy.

Jednak bodaj najwięcej informacji na temat pozytywnego wpływu pyłku na tężyznę fizyczną człowieka dostarczają nam prace Dubrisaya z 1970 i 1972 roku… Były to szeroko zakrojone badania kliniczne, z zastosowaniem ekstraktu z pyłku lub placebo, obejmujące łącznie 240 pacjentów cierpiących na wyniszczenie i osłabienie mięśni, będące efektem przebiegu jakiejś przewlekłej choroby. Wystarczy chyba powiedzieć, że pacjenci z grupy pyłkowej, w porównaniu z grupą placebo, zyskali w okresie terapii więcej o ponad 4 kg masy ciała, jak również w 66% przypadków doszło u nich do wzrostu siły mięśni, podczas gdy w grupie placebo – jedynie w 6.7% przypadków.

Mniejszy brzuch, większy biceps

Jak wyżej ostało wspomniane: konkretnie pyłek sosnowy, w przeciwieństwie do mieszaniny pyłków w postaci tzw. pyłku pszczelego, nie był ulubionym obiektem dociekań naukowców jako środek wspomagający pracę nad sylwetką i tężyzną fizyczną. Prawdopodobnie jednak wzrastająca w ostatnim czasie popularność pyłku sosnowego jako suplementu diety, wynikająca bez wątpienia z analizy jego wyjątkowego składu, wskazującej na rekordowe stężenia androgenów, podsunęła naukowcom pomysł przebadania go pod kątem wpływu na redukcję tkanki tłuszczowej (Geng, 2015).

Musimy bowiem wiedzieć, że testosteron hamuje pobieranie kwasów tłuszczowych i produkcję tłuszczu (lipogenezę), a jednocześnie stymuluje jego rozpad (lipolizę). Naukowcy postanowili więc sprawdzić, czy podobnie zadziała na tłuszcz naszpikowany tym hormonem pyłek sosnowy. Bezpośrednią ich inspiracją, jak informowali we wstępie, były dwa wcześniejsze badania (Fan, 2005; Zhao, 2007), w których podawanie pyłku sosnowego zwierzętom doświadczalnym (myszom i świniom) zapobiegało wzrostowi poziomu lipidów krwi, zwiększało stężenie trójglicerydów w kale oraz wydalanie cholesterolu, kwasów żółciowych i kwasów tłuszczowych, regulowało metabolizm tłuszczowy i energetyczny, hamując przy tym absorpcję tłuszczu.

W swoim najnowszym badaniu, naukowcy tuczyli myszy dietą wysokotłuszczową, pozostawiając część zwierząt bez dodatkowej interwencji do kontroli, innym podając natomiast różne dawki ekstraktu z pyłku sosnowego. A po 6. tygodniach kontynuowania eksperymentu odnotowali, że waga ciała i tkanki tłuszczowej myszy z grupy najwyższej dawki ekstraktu pyłkowego, w porównaniu z gryzoniami tuczonymi jedynie wysokotłuszczową dietą, były niższe, odpowiednio, o 35 i 53%.

Przedstawione wyżej wyniki to bez wątpienia spektakularny sukces pyłku sosnowego na polu walki z otyłością i tkanką tłuszczową. Jednakże wyniki te informują nas jeszcze o czymś pomiędzy wierszami… Należy zauważyć, że – skoro waga ciała gryzoni obniżyła się o 35 a waga tkanki tłuszczowej o 53% – w proporcji do wagi ciała musiała wzrosnąć tutaj o 18% waga beztłuszczowej masy ciała, wyznaczana głównie przez masę tkanki mięśniowej.

Sportowcom i seniorom

Wydaje się, że przedstawione wyżej wyniki badań naukowych potwierdzają domniemaną, androgenną i anaboliczną aktywność pyłku sosnowego – surowca zielarskiego, obfitującego w steroidy roślinne, testosteron oraz inne naturalne androgeny i anaboliki. Nie ulega więc wątpliwości, że pyłek sosnowy może okazać się niezwykle przydatnym suplementem diety dla starszych mężczyzn, pragnących zachować sprawność fizyczną i seksualną oraz młodzieńczy  wygląd, jak również dla sportowców, szczególnie z dyscyplin siłowych i sylwetkowych, w których dąży się do maksymalnego rozwoju siły i masy mięśni, przy jednoczesnym utrzymaniu niskiego poziomu tkanki tłuszczowej.

Jedynie w przypadku sportowców wyczynowych pojawia się pytanie o zgodność takiej suplementacji z przepisami antydopingowymi. Jednak również i tutaj można stosować pyłek sosnowy bez obaw. Wprawdzie zawiera on dużo androgenów, jak na standardy surowca zielarskiego, nie są to jednak ilości dające wynik pozytywny testu antydopingowego. Tym bardziej, że podane w formie doustnej, naturalne androgeny są relatywnie szybko metabolizowane w organizmie, co praktycznie uniemożliwia wykrycie ich w moczu. Chodzi więc tutaj raczej o zdolność pyłku do podnoszenia poziomu własnego testosteronu oraz obniżania poziomu przeciwmięśniowej miostatyny, wynikającą z synergii zachodzącej pomiędzy androgenami i steroidami roślinnymi oraz innymi naturalnymi molekułami o aktywności anabolicznej.

Artykuł opracowany na podstawie materiałów dostępnych na stronie www.sylwetka-uroda-zdrowie.pl

Powiązane wpisy

Cynk łagodzi objawy zaburzeń lękowych

Cynk łagodzi objawy zaburzeń lękowych


Cynk łagodzi objawy zaburzeń lękowych

Lęk to normalna reakcja emocjonalna na zagrożenie lub potencjalne zagrożenie. Jednak gdy ta emocja jest niewłaściwa, ekstremalna i uporczywa, i nie jest proporcjonalna do natury zagrożenia, jest klasyfikowana jako patologiczna, czyli jako zaburzenie lękowe. Zaburzenia lękowe są grupą...

Czarny imbir na ratunek mężczyznom?!

Czarny imbir na ratunek mężczyznom?!


Czarny imbir na ratunek mężczyznom?!

W aspekcie zdrowia najczęściej możemy spotkać się z doniesieniami na temat schorzeń, które bezpośrednio zagrażają życiu. Często zatem czytamy o zaleceniach dietetyczno-suplementacyjnych związanych ze wspieraniem zdrowia w aspekcie chorób układu sercowo-naczyniowego, chorób cywilizacyjnych...

Maca wzmacnia strukturę i zwiększa siłę mięśni

Maca wzmacnia strukturę i zwiększa siłę mięśni


Maca wzmacnia strukturę i zwiększa siłę mięśni

Pieprzyca peruwiańska (Lepidium meyenii), znana szerzej jako maca lub żeń-szeń peruwiański, to jadalna dwuletnia roślina zielna z rodziny Brassicaceae, czyli spokrewniona z naszą kapustą i rzepą, która pochodzi z Ameryki Południowej a rośnie w wysokich partiach Andów peruwiańskich. Środowisko...